MOJE PALETY CIENI ~01
by
Kanataliax
- marca 11, 2019
Hej wszystkim,
witam was w tym cudownym poście o takiej cudownej tematyce, a mianowicie dzisiaj pokaże wam cztery moje paletki. Postanowiłam, że pokażę wam moją kolekcję paletek, ale że byłoby ich za dużo na omówienie wszystkiego w jednym poście, pokażę wam w seriach po cztery. Bardzo się cieszę, że mogę tu do was wrócić na bloga, w końcu mam kontent, w którym czuje się doskonale a jest to kontent beauty. Więc zaczynamy omawiać te cztery maleństwa, które widzicie, trzy paletki są z marki Makeup Revolution a jedna jest trochę droższa, ponieważ jest z Too Faced. Zaczniemy od naszego rodzynka w tym zestawieniu mianowicie od paletki „Semi-sweet chocolate bar” od Too Faced.
Muszę szczerze skrytykować tę paletkę, zaczynając od wykonania. Moim zdaniem jak trzyma się tę paletkę w ręku jest ona bardzo tania, mam wrażenie, że się zaraz rozleci, opakowanie jest bardzo gniotliwe, mam już parę wgięć w tej paletce, ale czego oczekiwać od cienkiego materiału. Przechodząc do cieni, są cienie, które kocham całym sercem, ale jest cień, jeden jedyny, od którego oczekiwałam więcej za tą cenę paletki, mianowicie ten niebieski cień, który się nazywa „Blueberry Swirl” jest on bardzo źle napigmentowany, a przynajmniej u mnie w paletce. Ogólnie to patrząc na cenę oczekiwałam czegoś więcej a tutaj niektóre cienie są o wiele słabsze od tanich paletek. W sumie, gdyby nie czarny cień, którego używam do brwi pewnie tę paletkę bym oddała, więc to jedyne co trzyma tę paletkę u mnie.
Następną paletkę, która wam pokażę paletkę kolaboracji makeup revolution z niemiecką bloggerką Kisu. Paletka zawiera dwa rozświetlacze oraz szesnaście cieni, w tej paletce mamy przewagę cieni błyszczących. Można stworzyć tą paletką cienie wieczorowe, jak i dzienne. Nie mogę dużo powiedzieć o tej paletce, ponieważ jej jeszcze nie używałam, więc czeka spokojnie na swoją kolejność, ale na pewno recenzja tej paletki pojawi się tutaj na blogu.
Kolejna paletka, która posiadam to paletka w kolaboracji z sophx, jest to pierwsza paletka z tej kolaboracji, która kupiłam. Paletka posiada piękne błyski oraz duochromy, które uwielbiam. Maty są pięknie napigmentowane, ale się trochę sypią, ale tym kolorom możemy wybaczyć.
Ostatnią paletką w tym zestawieniu to jest też kolaboracja z sophx. Paletka posiada mniej cieni niż jej starsza siostra, ale te cienie są podpisane, co bardzo ułatwia opisywanie makijaży. Pokładałam nadzieję w żółtym odcieniu vitamin c, ale totalnie mnie zawiódł jest najmniej napigmentowanym cieniem w tej paletce, ale domyślam się jak bardzo ciężko jest wyprodukować żółty dobrze napigmentowany cień, ale osobiście zamieniłabym go na inny, jeśli bym tworzyła no ale wybór należał do Sophx.